Info

avatar Z uwagi na brak czasu blog przyjmuje formę dzienniczka treningowego który prowadzi barblasz z miasteczka Szczecin - Warzymice, Świeradów . Mam przejechane 34088.19 kilometrów w tym 8421.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barblasz.bikestats.pl






  • DST 51.33km
  • Teren 51.33km
  • Czas 03:13
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • HRmax 193 ( 94%)
  • HRavg 176 ( 86%)
  • Podjazdy 1571m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

BM Wałbrzych

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 24.05.2014 | Komentarze 8

Pierwszy z serii górskich maratonów - Wałbrzych  - w końcu tu można obiektywnie stwierdzić w jakim miejscu się człowiek znajduje . Zjawiliśmy się parę minut po 9 i ruszyła cała machina przygotowawcza , po czym z Danielem zrobiliśmy rozgrzewkę robiąc praktycznie cały pierwszy podjazd,  do sektoru zjechaliśmy na styk (jakoś to ostatnio standard) i ustawiliśmy się na samym końcu , w między czasie zobaczyłem Ariela stojącego gdzieś na początku sektora ,  i start . Z racji tego że pierwszy podjazd mi bardzo pasował od razu zacząłem przesuwać się mocno do przodu , czułem się dobrze , byłem rozgrzany , jazda  sprawiała mi FUN a nie ból , leciałem sobie tak równym mocnym tempem do 4-5 km aż nagle przytrafiło mi się to samo co na xc w szczecinie puścił mi samozamykacz tylni , a po akcji w szcz ma fioła i dokładnie pilnuje aby zaciski były mocno dociśnięte , zjazd na bok , rower do góry kołami , łańcuch się zakleszczył  qrwy lecą u mnie pod nosem , walczę aby odklinowac łańcuch mam wrażenie że mijają minuty i wypredzają mnie setki osób ;) po chwili ogarniam temat i ruszam (po czasie na garniaku widze ze starcilem na tym 2,5 minuty , w sumie kosztowało mnie to tylko +-7 pozycji na mecie -życie) .Ku mojemu  zdziwieniu jestem obok Ariela którego minąłem na samym początku , myślę no to chłopaczyna nie wygląda za dobrze , coś do niego powiedziałem i pojechałem  dalej swoje , Ariel też tym razem mnie nie gonił i pojechał swoje i zaliczył dobry ścig , czego nie można powiedzieć o Marinie :) - sorry nie mogłem się powstrzymać ;)  . dalej robiłem co mam robić , przesuwałem się regularnie do przodu , noga dawała radę  ,  trasa dawała mi wiele przyjemności długi podjazdy pozwalały łapać równy rytm , a zjazdy wyszaleć się , wqrwiało tylko błoto prze które zaciągałem łańcuch ale taki jest te sport :) najlepszym momentem tego maratonu była dla mnie ściaka ze zjazdem gdzieś w połowie trasy , po takim ostrym singlowym podjeździe , jak dla mnie szał wpadłem na nia ogniem i nie miałem czasu myśleć więc przeleciałem ją pełną pizdą -  jak dla mnie dla tego odcinka warto było tam przyjechać , dalej to moja równa jazda , bez kryzysów im dalej tym bardziej zaczynałem podkręcać tempo , widać to nawet po między czasach , fajnie że znowu straczyło na końcówkę , kondycyjnie jestem dobrze przygotowany .  Rower na mecie nie wyglądał , nawet zastanaiwałem się na czym pojadę jutro Karpacz ale jak ogarnąłem temat w domu to wszystko git , super ścig , trasa dla mnie bomba ,  wypieprze te cholerne zaciski , jak montowałem rower na dach to przedni  też ledwo trzymał niby DT a takie G .  Zestaw bez dętkowy się  spisał , fajnie się trzymał i dawał dużą kontrolę na zjazdach ale  chwilę jeszcze potrwa zanim mu zaufam :)
Co do wyników to poniżej , jestem zadowolony , jutro Karpacz będzie się działo ...
Open 84/448
M2 25/92
Wygraliśmy drużynowo klasyfikację muszkieterów więc medal jest :)
działo się ;)

stary z końca, pełen luz ,a za winklem się zaczeło kasowanko :)

cdn ...

Kategoria WyŚcigi MTB, MTB



Komentarze
zorro
| 16:47 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj No ja miałem Schwalbe i też miałem w nich dziury szybko na rozmiar palca, ale to było dawno temu. Dlatego na razie tylko opony Michelin i Bontrager używam do górala.
birdas
| 09:42 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Ja już się dawno temu nauczyłem, że skoro profil maratonów i warunki są różne to i opony dobrze by było dobrać. Na Zdzieszowice założyłem jedną oponę nówkę (druga miała przebiegu może z 200 km). Na Wałbrzych obie opony nówki. Łącznie opon pewnie mam z 15-ście w różnych kombinacjach i rozmiarach. Czasami przed maratonem zdarzało mi się 2-3 razy zmieniać opony bo niespodziewanie spadł deszcz lub odwrotnie. Trochę to wkurzające, ale może ma sens ? W każdym bądź razie nie lubię jak po fakcie pojawiają się myśli: "kurde a może gdybym zmienił tę oponę wiedząc, że jest zużyta to bym skończył bez kapcia" ?
W zeszłym roku jak brałem rower z wypożyczalni w Świeradowie i bym się poświęcił i zmienił dętki/opony, zamontował SPD to może bym miał ten jeden zwycięski maraton nad Tobą, a dzisiaj to już takiej szansy jakoś nie widzę. :/
Pomyśl o tym przed BA bo w takiej sytuacji jak ta opisana w Karpaczu, to już jest koniec imprezy ... przynajmniej żeby być sklasyfikowanym na koniec. Zawsze treningowo kolejne dni możesz pojechać. A na koniec może Cię zaskoczę: za godzinę idę robić rower i jak zdążę czasowo to zmieniam opony z tych co jechałem maraton i zakładam Race Kingi. Przed kolejnym maratonem wrócę do tych z Wałbrzycha (z przebiegiem 50 km) :) Ja z reguły nie trenuję na oponach na których startuję - chyba, że przerwa między startami jest krótka.
barblasz
| 09:20 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj ja w wałbrzychu byłem zadowolony z RR , NN to ponoć mocna dobra opona , ja popełniłem jeden błąd miałem zwykłe opony zamontowane do mleka , teraz kupuje dedykowana (wzmocniona ) do tego zestawu , super trzyma taka opcja ,
Ja też się muszę pokajać , trochę się nadzierałem z Marcina i jego podejscia do doboru ogiumnienia , a to on ma rację , ja za luzackie podejście do tego tematu(niech swiadczy fakt ze opnony mialy juz 1600 km zrobione ) wczoraj pogrzebalem szanse na chyba powiem nieśmiało mój najlepszy wynik w górach od kiedy sie scigam .. teraz poważnie zastanawiam się czy nie zmontuje sobie dwóch zestawów , jeden tylko na ścigi , drugi treningowo ,
birdas
| 08:52 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Jechałem (szedłem) Wałbrzych na RR 2.1 z przodu i z tyłu na NN 2.1. Jakoś poszło. W minionych latach bardzo dużo NN mi po prostu się rozcinało. Nówka opona, ale nagle ni z tego ni z owego przecięta.
barblasz
| 21:33 niedziela, 25 maja 2014 | linkuj Ariel ; opny Rocket Rony ale po dzisiejszym nie polecam , schwalbe jest dobre ale jak jest nowe,ale jest mało trwałe
Marcin, Adam : Tempo było git , w ty roku jeżdżę równo bez jakiś zrywów i kryzysów, mam nadzieję że tak będzie cały sezon , a co do formy to zima pomału zaczyna procentować :)
adhed
| 16:47 niedziela, 25 maja 2014 | linkuj Bartek w świetnej formie, gratulacje za wynik i czerpanie radości z tego wyścigu! :)
birdas
| 08:57 niedziela, 25 maja 2014 | linkuj Ja też sprowadzałem. Jeden próbował zjechać to pofrunął :) Czuję, że po dzisiejszym Karpaczu będziesz zachwycony :)
Bartek czas postoju to 1:45 :) Prędkość na tym podjeździe musiałeś mieć prze kozacką bo pomimo awarii dalej miałeś nade mną przewagę 3 minuty. Szok. :/
No i gratulacje za płynny i szybki przejazd trasy w takich warunkach.
No to, że umarłem to nie ma co do tego wątpliwości. Może w BA pójdzie mi nieco lepiej i ukończę (chociaż wracając myślami do wczorajszego przejazdu to ciemno to widzę).
zorro
| 21:20 sobota, 24 maja 2014 | linkuj Zjechałeś tą błotnistą ścianę? Szacun, gdybym nie znał się na tym sporcie, to powiedziałbym, że masz nierówno pod sufitem. Na jakich oponach?! Bo ja nawet na płaskim miałem problem z przyczepnością, więc tam grzecznie sprowadziłem.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!