Info

avatar Z uwagi na brak czasu blog przyjmuje formę dzienniczka treningowego który prowadzi barblasz z miasteczka Szczecin - Warzymice, Świeradów . Mam przejechane 32656.05 kilometrów w tym 8421.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barblasz.bikestats.pl






  • DST 64.90km
  • Teren 64.90km
  • Czas 02:57
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • HRmax 187 ( 91%)
  • HRavg 173 ( 84%)
  • Podjazdy 1294m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gryf Maraton

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 26.04.2015 | Komentarze 12

Start w Szczecinie to zawsze radocha ,organizatorzy Gryfa czy 3 wież zawsze starają się  wycisnąć z ukształtowania terenu maxa (w przeciwieństwie do ogólnopolskich orgów) aby dać wiele radochy i namiastkę gór startujących w ich cyklach . Tym razem było podobnie , org zafundował nam 32 km rundę z przewyższeniem 650 m - wstydu nie było .  Kolejny plus dla orga to to że długi dystans (dwie rundy) puścił godzinę wcześniej , co na pewno usprawniło nam jazdę a także organizacyjne ogarnięcie imprezy do 15:30 z dekoracjami , tombolą itd .
Co do samego ścigu , to na samym początku dałem dupy bo za późno wjechałem z rozgrzewki i wylądowałem na samym końcu (nie byłem rozstawiony -teraz już będę ;)) , start za samochodem aby nas wyprowadzić z miasta , trochę się poprzebijałem -goniłem jak głupi, ale poszedł ogień piekielny , wjazd do puszczy , single , gdzieś tam popełniam błąd , gość przede mną się zatrzymuje , ja za nim , wypadam z rytmu no i czeka mnie jazda w rządku , ten odcinek trasy mocno utrudnia wyprzedzanie , raz że za bardzo nie ma gdzie , dwa wszyscy mają jeszcze świeżość o czym dobitnie się przekonuje zaliczając jakieś krzaczaory,  po nie udanych akcjach , postanawiam przeczekać , szkoda ryzykować , jest 65km będzie okazja ,  jadę swoje ktoś tam strzela, ktoś odskakuje zostajemy w 4 , wyjeżdżamy z puszczy i jest odcinek płaskiego po szutrze , tam mocno dokręcam ,  odskakuje , po drodze zbieram gościa, siada mi na koło, gość z którym mi przyjdzie kręcić prawie do końca wyścigu , śmiali się z niego że waży 60kg z rowerem , na podjazdach szedł jak szatan , gorzej na zjazdach i płaskim , dolatujemy do następnych i tworzymy znowu 4 osobową grupę ,jedzie mi się lekko , oprócz tego że nowych łańcuch nie dogaduje się z kasetą wszystko gra , postanawiam pierwszą pętle przelecieć na spoko a podkręcić na drugiej , tak też robię przelatujemy przez metę i tam razem z kolegą z "piórkowej" podkręcamy na podjeździe ,zostajemy sami ,  mija mnie na jednej sztajfie ale jak go przechodzę na zjeździe - niebezpiecznie mało żeśmy się nie wydzwonili , przepraszam oczywiście ale chciałem być pierwszy na siglach , podkręcam , wyjeżdżamy z puszczy na płaskie , widzę kolejnych zbombionych których będziemy łykać ,kolega mówi że tak zaciągnąłem w puszczy że ledwo utrzymał , a mnie po prostu wqrwiał napęd i leciałem wszystko na  sile aby nie zmieniać biegów ;) dochodzimy kolejnych , ktoś zostaje ktoś się zabiera , ja jednak czuje lekkie osłabienie moim zaiągiem , dwóch gości mi odskakiuje na hopie , ja lekko odpuszczam , jem żela,  jest 50 km zbieram siły na końcówkę , zaczyna się mijanie ludzi z dystansu mini , motywacja skacze mimo wszystko , dochodzę kolegę chudzielca i lecimy na podjazdach mi odskakuje na zjazdach i płaskim  dochodzę , kolega który najpewniej był z mojej kategorii mi znika z pola widzenia , na 3 km przed metą zaciągam ostatni  raz ,"chudy" nie wytrzymuje , dojeżdżam na metę dobrze wyjechany ale zadowolony że to był dobry ścig/trening ,  cieszę się że od zeszłego roku jeżdżę tak że starcza mi na końcówy . Gryf to niby lokalny ogórek ale pudło zawsze cieszy ;)
Na dystansie mega   byłem 11/56 open , w M3 - 2/17 do zwycięzcy M3   19 sekund - tak był to ten gość co go doszedłem po czym mi odskoczył :)
Pierwszy pucharek jest, coś czuje że  ostatni w tym roku ;D
 


Kategoria WyŚcigi MTB, MTB



Komentarze
zorro
| 13:36 środa, 29 kwietnia 2015 | linkuj To dlatego, że brzuch zgubiłeś ;-) Gratulacje.
birdas
| 16:30 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj Bartek, żeby się lepiej poczuć to pomyśl,że ludzie w Mistrzostwach Polski, Europy, Świata czy na Olimpiadzie w różnych dyscyplinach przegrywają o 0,1 s czy o 0,01 a nawet o 0,001 s. Scenariuszy jest wiele i nawet jeśli doszedłbyś gościa jadąc w trupa to może on w tym momencie by depnął i też by Cię z koła zerwał. Był lepszy, miał więcej szczęścia i wyszło jak wyszło.
Jeszcze jedną rzecz zauważyłem (jeśli można się wtrącić). W Miękini spadał łańcuch, w Świeradowie się zerwał, teraz późne wejście w sektor itp. Rzadko się zdarza, żeby wszystko wyszło idealnie, aczkolwiek jest to możliwe. Ale popatrz na to tak, że inni też borykają się z przeciwnościami losu. Może Ci "minimalnie" lepsi akurat zaliczyli najgorszy (w aspekcie szczęścia) przejazd w życiu ?
Też w przeszłości analizowałem to w taki sam sposób jak Ty (i jest to normalne), ale chyba nie ma po co gdybać co by było gdyby. A jeśli już to w następnym starcie należy wprowadzić to "gdyby" do rzeczywistości.
barblasz
| 12:54 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj dzięki all ;)
Co do lokalsów to jest paru naprawdę mocnych koni na porobienie których przyjdzie mi jeszcze poczekać , ładnych parę ścigów ale ja mam plan długofalowy i kiedyś ich wszystkich porobię ;)
Leszczyk: po wyścigu można gdybać co by było gdyby - po prostu był lepszy i tyle - chociarz 19 sekund na 65 km boli :)
Jarro
| 08:39 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj Fajny opis wyścigu. Graty za pudło.
Jarro
| 08:37 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj Fajny opis wyścigu. Graty za pudło.
leszczyk
| 07:07 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj Brawo, gratukacje :-) Z opisu wynika, że gdyby nie spóźnienie do sektora, to pewnie byś mógł zwycięzcę M-3 przypilnować do finiszu.
Danielo
| 19:43 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj Jeszcze trochę a lokalsi nie podskoczą ;)
Podziwiam za taką jazdę, graty!
Tomq74
| 12:44 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj Gratulacje Bartek. Co do kolejnego pudła w tym sezonie to "nigdy nie mów nigdy" ;)
birdas
| 07:22 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj Wynik wydaje się dobry ... gratulacje. :)
James77
| 05:52 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj Graty za pudło. :)
saren86
| 19:31 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Szacun, to już jest wynik!
lenek1971
| 19:07 niedziela, 26 kwietnia 2015 | linkuj Jesteś prawdziwy KOZAK!!! Brawo Bartek, za rok wygrywasz :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!