Info

avatar Z uwagi na brak czasu blog przyjmuje formę dzienniczka treningowego który prowadzi barblasz z miasteczka Szczecin - Warzymice, Świeradów . Mam przejechane 32656.05 kilometrów w tym 8421.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barblasz.bikestats.pl






  • DST 100.05km
  • Teren 100.05km
  • Czas 07:17
  • VAVG 13.74km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • HRmax 182 ( 89%)
  • HRavg 142 ( 69%)
  • Podjazdy 2751m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielne rekordy z Danielem ...

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Pogoda dopisała więc przystąpiliśmy z Danielem do realizacji naszego planu ,czyli strzelenia 100 w ternie tak aby zrobić lekki zapas na zimę kiedy pozostają dwie opcje chomik albo cięcie asfaltów :) Wystartowaliśmy o 9 tak aby mieć duży margines czasowy przed ciemnią a z racji końca sezonu tempo miało być słabe lub bardzo słabe i takie też było .  Plam był mimo wszystko ambitny ale jak zwykle sprzęt zweryfikował zamierzenia ale o tym za chwilę . Mieliśmy takie założenie że startujemy ze szklarskiej, potem dojazd do górzyńca  pętla przez świeradów , wysoki kamień , powrót do górzyńca  i kopia 3 etapu BA przez karpacz . Początek wesoły , już koło wyciągu w szklarskiej Danielowi odkręca się koszyk wypada rozbija bidon ale to pryszcz i lecimy dalej spokojnie do piechowic a tam zaczynamy podjazdy które tak na prawdę kończą się na wysokim kamieniu , w między czasie mi przestaje działać tylni hamulec , klocki są , tłoczki pracują , nie wiadomo o co caman , myślę że  będę  miał problem na zjazdach szczególnie tym do piechowic, no nic będę uważał , dojeżdżamy spokojnie do wysokiego kamienia i tam po 60 km robimy I przerwę na jabłeczni i colę , dalej kultowy zjazd z wysokiego , o jeździ pełnym ognie nie było mowy , po pierwsze tłumy ludzi , po drugie ja bez hamulca który o dziwo na wysokości zakrętu śmierci o dziwo zaczął działać co pozwoliło na w miarę płynny zjazd  do górzyńca, potem piechowice tam w pizzeri u Bola robimy przerwę na obiad (penne Bolo robi robotę ) bo na  budzikach już 7 dych, szybko zleciało , nawet gładko poszło ,  startujemy 1600 w pionie już w nogach i wiemy że teraz zacznie się zabawa , sprawdziłem że na BA zrobiłem ten etap w 4h z kawałkiem , a to bylo tempem wyścigowym a nie patrolowym , i już wiemy że będzie ciężko zrealizowć plan , przedobrzyliśmy z km , no nic jedziemy swoje i założeniem tak aby korygować trasę i nie jechać w ciemni , ronimy podjazd na którym na 6-7 km łapiem 500 m do góry , na ścigu miałem wrażenie że poszedł mi ekspresowo a tu się trochę dłużyło , potem dalej po śladach BA w kierunku na dwa mosty niestety na jednym ze zjazdów przecinam oponę , resztki mleka nie  robią roboty i po 20 minutowej walce decyduje się założyć dętkę , hamulcy brak , pocięta opona , zmusza nas do zweryfikowania planu , 100 na pewno będzie  ale 3 w pionie ucieknie , Daniel tak prowadzi powrót abyśmy złapali te 3k ale w  okolicach 9 km odpuszcza temat tym bardziej że ma już kilka jazd z 3 a nawet 4 z przodu w tym roku , mi to jak zwykle wisi :) choć jak się mocno skupię to wydaje mi się że jest to mój rekord jeżeli chodzi o km w terenie jak również o metry w górę . Spokojnie robimy setę dokręcając 1km  na białej dolinie bo brakło :) jesteśmy zmęczenie ale nie ujechani , fajny wypad , pogoda super , szkoda defektów bo może całego planu byśmy nie zrealizowali (nie tym tempem ) ale 3 klocki by na pewno strzeliły ,  było kilka soczystych zjazdów które przykryte liściami dodatkowo podnosiły skill parę hop do zrobienia też było - TO BYŁ FAJNY DZIEŃ !!!

Kategoria MTB



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!