Info

avatar Z uwagi na brak czasu blog przyjmuje formę dzienniczka treningowego który prowadzi barblasz z miasteczka Szczecin - Warzymice, Świeradów . Mam przejechane 32656.05 kilometrów w tym 8421.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barblasz.bikestats.pl






Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:607.57 km (w terenie 197.41 km; 32.49%)
Czas w ruchu:23:39
Średnia prędkość:24.84 km/h
Maksymalna prędkość:74.00 km/h
Suma podjazdów:7227 m
Maks. tętno maksymalne:197 (97 %)
Maks. tętno średnie:195 (96 %)
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:31.98 km i 1h 28m
Więcej statystyk
  • DST 10.00km
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

przed/po Choszczenie

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0



  • DST 47.19km
  • Czas 01:28
  • VAVG 32.17km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • CAD AVG 25.0°C
  • HRmax 186 ( 91%)
  • HRavg 163 ( 80%)
  • Podjazdy 432m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

przepał przed Pętlą Drawska..

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 1

szybki przepał przed sobotą ,pętla standardowa. Mimo nie korzystnego wiatru w kluczowych momentach udało się urwać ponad minutę od najlepszego tegorocznego przejazdu . Jutro transfer nach szczecin ...
Kategoria szosa


  • DST 27.23km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • HRmax 178 ( 87%)
  • HRavg 154 ( 75%)
  • Podjazdy 763m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

w poszukiwaniu zaginionej pompki...

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 7

najpierw po singlach w poszukiwaniu wczoraj zgubionej pompki - znalazłem !!!potem wio w góry, zrobiłem ciekawy podjazd na Łącznik od Czerniawy, na 1,5 km jest prawie 300 m przewyższenia czyli +- 20% . Fajnie się jechało,przede wszystkim równo ale to chyba zasługa rozgrzewki na singlach. Mimo to miałem swój matrix na 13 km(mój sąsiad w głuszycy powiedział że czuł się jak w matrixsie: jedzie 46 km patrzy na licznik a tam cały czas 46 i tak kilka krotnie - stwierdził że to był jego najdłuższym km na rowerze:-)). Powrót na styk z ciemnią ...


foto z Głuszycy:-)
Kategoria MTB


  • DST 13.54km
  • Teren 13.54km
  • Czas 00:59
  • VAVG 13.77km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • HRmax 174 ( 85%)
  • HRavg 134 ( 66%)
  • Podjazdy 344m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

serwis sprzętu ...

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 5

dzisiaj czyszczenie sprzętu i serwis sprzętu . Umyłem i spakowałem lapierra do kartonu jutro kurier zabiera go do serwisu i czeka go prawdziwa reanimacja:-)Na tę okoliczność doprowadziłem z kumplem rower ojca do stanu używalności i ruszyliśmy na krótkie testy na single. Już zapomniałem jak fajnie lata się na tym KTM-ie , coś czuje że podszykuje go sobie i zaliczę jakiś start na tym biku bo podjeżdża się na nim wybornie.
W sobotę debiut na szosie, będę w weekend w szczecinie więc jadę Pętle Drawską. Jak coś to mam jedno wolne miejsce na dachu na rower i dwa/trzy miejsca dla ludziów w samochodzie, jedno tylko zastrzeżenie muszę być po imprezie w miarę szybko w szczecinie...
Kategoria MTB


  • DST 28.57km
  • Teren 28.57km
  • Czas 01:42
  • VAVG 16.81km/h
  • VMAX 74.00km/h
  • HRmax 197 ( 97%)
  • HRavg 182 ( 89%)
  • Podjazdy 714m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

BM Głuszyca

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 5

zaczęło się standardowo spotkanie u sąsiada, pakowanie rowerów, zbieranie ekipy ze szklarskiej i dzida do Głuszycy. Niestety z braku czasu w tygodniu,dopiero wczoraj wieczorem zabrałem się za odpowietrzanie hamulców i wczoraj działały ok, dzisiaj jednak dojeżdżając do sąsiada wiedziałem że optymalnie nie jest . Dojechaliśmy na miejsce, szybkie przebieranko i dzida na serwis .Goście z serwisu mówią że jest źle odpowietrzony ale podciągneli klamkę i sprawiała wrażenie że tak. Dalej szybka rozgrzewka i spotkanie w realu z Marcinem, pogaduchy, śmiechy, wymiana spostrzeżeń machneliśmy nawet mikro rozgrzewkę :) razem- więcej gadania niż kręcenia .W między czasie pojawił się mało sympatyczny dźwięk z mojego tylnego amora który towarzyszył mi co prawda wcześniej ale po ostatnich jazdach po deszczu zniknął więc olałem temat . Tu jednak trzeba było coś zrobić, padł pomysł aby przesmarować wytłuczone tuleje i tak też zrobiłem - upierdliwy dźwięk minął. Ustawka na starcie i dzida , ruszyłem spokojnie aby nie popełnić tego błędu co Wieluniu, po prostu jechałem swoje bo wiedziałem co mnie czeka .Jechało się całkiem spoko ale po 4 km upierdliwy dźwięk wrócił z podwójną siłą, myślę spoko , dam radę ale dźwięk robił się taki jakby ten amor miałby pęknąć na pół , nic jadę ,ludzie ciągną łacha lecą tekstu typu : już wiem czemu masz słuchawki, wykończysz nas psychicznie i takie tam - śmiechu było ale mnie coraz to bardziej wqrwiało . Trasa trudna , techniczna o podjazdach nie wspomnę bo trochę ich było , zjazdy typowo dla mnie , mój zdezelowany full w połączeniu z nowiutkim rocket ronami(kupionymi na szybko wczoraj) dawał mi sporą przewagę na zjazdach . Im bardziej zbliżałem się do rozjazdu dystansów tym bardziej zaczynałem się zastanawiać czy nie pojechać na miniaka . Dźwięk wqrwiał, pojawiało się zmęczenie więc nie oparłem się pokusie i odbiłem na mini, piszcząc nie miłosiernie doleciałem do mety . Najśmieszniejsze jest to że jak przeleciałem parę kałuż i amor dostał wody przestawał piszczeć, jak sechł zaczynał. Prawda jest taka że byłem też zmęczony ostatnim tygodnie i te "przygody" ze sprzętem mimo wszystko były mi trochę na rękę . Wynikowo wyszło przyzwoicie bo 50/387 open 19/73 kategorii ale szczerze wolałbym być chyba na szarym końcu w mega...

Wnioski :
- trzeba przestać pierdolić tylko naprawić sprzęt aby to miało sens, bo moje odwlekanie kończy się jak kończy,
- pierwszy maraton w tym roku bez gleby,
- w końcu mam opony które mi mega pasują i zacząłem zjeżdżać jak trzeba, kiedyś zjazdy były moją przewaga i dziś tez tak było,
- jak chce się robić wynik trzeba jeździć mini, jak walczyc mega - ja wolę walczyć (pierwsze mini w życiu, mam nadzieję ostanie chyba że w M6:))
- u złej baletnicy... jak patrzyłem na moich umordowanych kolegów to im zazdrościłem... ale oni zazdrościli mi:-)

P.S. Miło było poznać Marcinie , musimy coś razem pokręcić...Atmosfera imprezy super
I na koniec w ramach rekompensaty za mini wylosowałem kolarski koszul fujifilum
Kategoria WyŚcigi MTB, MTB


  • DST 4.00km
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozgrzekwa przed BM

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 0



  • DST 47.17km
  • Czas 01:29
  • VAVG 31.80km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • CAD AVG 16.0°C
  • HRavg 166 ( 81%)
  • Podjazdy 424m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Udało się:-)

Czwartek, 6 czerwca 2013 · dodano: 06.06.2013 | Komentarze 6

W końcu udało się machnąć korbą, czasu nie za wiele ale udało się zrobić maly przepalik . Odnoszę wrażenie że ta nie planowana pauza może na mnie dobrze podziałać .Fajnie się leciało , parę chop pojechałem naprawdę mocno, jestem zadowolony . Mogę teraz spokojnie czekać na Głuszyce , ale wiem że i tak będę umierał w końcu 1700 w pionie:)
Zamówiłem koła... :-)
Kategoria szosa


  • DST 1.46km
  • Teren 1.46km
  • Czas 00:04
  • VAVG 21.90km/h
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabarte qrwa, kabaret!!!

Środa, 5 czerwca 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 5

Tydzień mocno nie rowerowy, w robocie urwanie dupy, pogoda szkoda gadać, po jazdach w deszczu czułem że mnie bierze więc zluzowałem. Dzisiaj przestało lać więc rano pomyślałem że się ruszę i zaplanowało sobie fajny 2h trening po pracy . Skńczyłem robotę o 17 a tu telefon że jest dobry strzał do zrobienia i mozna w 1,5h zarobić na 1 nowe kółka DT swisa więc się skusiłem, zaleciałem a tu lipa temat na jutro na rano no cóż życie 6 paczek musi wytrzymac do rana:-)Nic dzida do domu i po 19 ubrałem się schodzę do garażu a tam w rowerze kapeć, dobra luz biorę KTM ojca . Myślę mało czsu skatuje dwa dobre podjazdy i akurat przed ciemnią w domu . Ruszyłem myślę sobie fajnie idzie nogi świeże ( takiej 3 dniowej pauzy w tym roku jeszcze nie robiłem) więc ogień . Przejechałem 1,5 km - pach walnęła opona, patrze na zegar spoko zmieniam , już coś mi ciężko opona schodziła , ale robie swoje, dętkę dmucham, , najebałem się tą popmeczką nie źle a tu cały czas czuje dętkę ,masakra , patrzę na tę oponę a tu rozmiar 2,30 a dętka do max 2.1 myślę sobie gdzie jest kamera :Mamy cię !!!nie no ten dzisiejszy dzień to kabaret jakiś jest . Doszedłem sobie spokojnie do domku i wsiadłem na rowerek stacjonarny ,porażka wytrzymałem 15 min. Nic jadę w sobotę głuszycę a tu totalny rozpierdol w przygotowaniach, może jutro coś się w końcu uda machnąć, mam nadzieję że ta pauza posłuży jakoś regeneracyjnie i specjalnie nie zaszkodzi...
Miałem zamawiać koła ale dziś tego nie zrobię , cholerny dniu kończ się!!!!


  • DST 31.68km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 19.80km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • HRmax 185 ( 91%)
  • HRavg 162 ( 79%)
  • Podjazdy 696m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

szlaufem w ryja...

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 01.06.2013 | Komentarze 3

tak dzisiaj wyglądała jazda, jak by ktoś pryskał ciągle strumieniem wody w ryja .Miałem mało czasu więc machnąłem dwa podjazdy, momentami było wody że korby nie było widać, i dzida do domu. Niestety memoriału JZ nie udało się pojechać, ale na Głuszyce szanse rosną...
Kategoria MTB