Info

avatar Z uwagi na brak czasu blog przyjmuje formę dzienniczka treningowego który prowadzi barblasz z miasteczka Szczecin - Warzymice, Świeradów . Mam przejechane 34443.64 kilometrów w tym 8421.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barblasz.bikestats.pl






  • DST 81.70km
  • Teren 81.70km
  • Czas 04:55
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • HRmax 185 ( 90%)
  • HRavg 168 ( 82%)
  • Podjazdy 2130m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

BM Jelenia góra

Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 25.06.2015 | Komentarze 3

Ścig który dał mi w końcu porządnie popalić - o to chodziło !!! to było pierwsze prawdziwe MTB w tym roku , można powiedzieć przez duże M, ale od początku . Z racji tego iż była to puchar polski w jedynce nazbierało się koksów nad koksami chętnych do powalczenia o punkty PZKOLesi no i przytulenia 2 tysi za ogolenie giga .3,2,1 start to lecimy , profil trasy zapowiadał że będzie płasko na początku ale jak po 20km  nie miałem 100 metrów przewyższenia zacząłem się zastanawiać wtf ???  Grabek znowu nas wydymał czy podjazdy dadzą popalić ???po zamknięciu pierwszych 25 km w godzinę  w kałóżach , jakiś qurwi dołkach ( na których zresztą zaliczyłem glebę , tak to jest przy jeździe na kole w tzw terenie), błocie i innych łąkach moje wątpliwości zostały rozwiane . Najpierw delikatnie, wręcz niewinnie  potem już ostro pod tzw łopatę gdzie nogi paliły od przepychania (1,5 km podjazdu średnio 13% odcinkami powyżej 20:)) ale jakoś poszło , dalej odbicie na pętle giga , początek jechało mi się dobrze ale po odbiciu na giga miałem tzw godzinę konia podczas której leciało mi się idealnie , a trzeba przyznać że pętle giga to Grabek zacną nam przygotował , techniczne błotniste najeżone korzeniami  podjazdy bolały a techniczne zjazdy nie pozwalały odaspnąć , dawały fun ale balans pomiędzy mokrymi głazami zmuszały do maksymalnej koncentracji , w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy zjazdy nie bolą mnie bardziej niż podjazdy ;), co jak co ale na zjazdach leciałem ostro , dużo tam nadrabiałem , wyprzedzałem , minął mnie tylko koles na full, ale poszedłem za nim ,  powiem szczerz to jak zjeżdżał było imponujące , tylko brakowało mu na podjazdach - zostawiłem go, w pewnym momencie uformowała się nas grupa 3 i lecieliśmy razem w tym jeden znany z BS gigowiec JPbike  , nic pętla giga przeleciana , zaczynamy drugi raz łopatę , tam ze zdziwieniem odjeżdżam "grupie" ja dalej w gazie , drugi raz jechało mi się ją dużo lepiej niż za pierwszym razem , dochodzę do koleżki z którym przyjedzie mi tasować się do mety , on zostawia mnie na podjazdach ja kasuje wszystko na zjazdach , kończę łopatę - bufet , łapię w locie wodę , wciągam żela i lecę ale tu pojawia się ona - BOMBA is coming :) , cóż robić , piję, jem , cierpię i kręcę swoje apogeum boby łapie mnie na kozacki zjeździe na pętli mega , zjeżdżam go bardzo nie pewnie ,  nie mogę znaleść swojej ścieżki i rytmu , schodzę nawet przy 2 skalnych dropach  , jazdy nie ułatwiają mi wyprzedzani megowcy , potem zaczyna się jakiś szutrowy podjazd gdzie dalej mam kryzsy,  pojawiają się pierwszy raz w tym roku skurcze ale zwiększam na cham cadencję i puszczają  , staram się łapać jakiś rytm ale łańcuch który zaciąga mi od 20km nie ułatwia współpracy , cały czas pilnuje aby w momencie zaciągu cofnąć nogę , w międzyczasie mija mnie gość któremu pożyczyłem pomkę na rundzie giga , oddaje i odjeżdża, moje tempo przy nim to  pkp do pedolino ;) , mija 4h godzina jazdy zaczynam odżywać i w końcu jadę swoje , od 70 km jest już luz , jedzie się dobrze , parę zmarszczek i po płaskim po polach do mety  , dochodzę jeszcze gościa z którym "ciąłem" się od łopaty widzę metę , jadę wszystko mijam go  ,a tu ci niespodzianka odpicie w prawo i jeszcze 1 km po rundzie Majki z wczorajszego XC do mety , dojeżdżam upodl ;) 
To był dobry ścig , trasa techniczna , selektywna ,dawała dużo radości i frajdy z jazdy , zjazdy bomba  długie techniczne, podjazdy ciężkie ale do wjechania wszystko , pogoda nie pomagała  ale ja lubię takie warunki , nie spodziewałem się tyle błota ale opony toro na których teraz lata ładnie trzymały i szybko się czyściły ,  jestem zadowolony z jazdy, w końcu miałem wszystko gaz pod nogą , bombę, radość z jazdy - więc chyba o to w tym wszystkim chodzi  , dwa dni do siebie dochodziłem ;) a co do wyniku ta jak na taką ilość koniów w stawce ,   miejsce w połówce mnie satysfakcjonuje ;) 
Open 84/ 162
M3 30/58
więcej fot wkrótce 





Kategoria MTB, WyŚcigi MTB


  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozgrzewka +rozjazd

Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 25.06.2015 | Komentarze 0

Kategoria MTB


  • DST 12.60km
  • Teren 12.60km
  • Czas 00:52
  • VAVG 14.54km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • HRmax 178 ( 87%)
  • HRavg 125 ( 61%)
  • Podjazdy 260m
  • Aktywność Jazda na rowerze

wprowadzenie przed ścigiem

Sobota, 20 czerwca 2015 · dodano: 25.06.2015 | Komentarze 0

standardowo - luźno po singlach i 3 minuty cała na przód na testowym odcinku :) uczucia mieszane 
Kategoria MTB


  • DST 29.60km
  • Teren 29.60km
  • Czas 01:45
  • VAVG 16.91km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • HRmax 183 ( 89%)
  • HRavg 137 ( 67%)
  • Podjazdy 793m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

wały

Czwartek, 18 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj interWAŁY :) na MTB czyli :
Mud

Trails

Beer


zaliczyłem na starcie dobrą glebę, na kamienistym zjeździe na szczęście udało się wyjebać w błocie więc wyszedłem ogólnie cały tyle że cały uje..., na koniec zjechałem sobie oesem z MP enduro , szczerze to jaj nie urywa - większy hard  ujeżdżamy a na forach że to niby DH było ;)

Kategoria MTB


  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlop podsumowanie :)

Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 6

Od kilku lat razem z żoną tak planujemy urlopy aby każde z nas mogło na nich realizować swoją pasję w mniejszym lub większym stopniu , ja chyba zawsze w większym :) na szczęście moja żona jest na tyle wyrozumiała że godzi się z tym a nawet akceptuje to iż znikam na parę godzin i to nie bladym świtem , tylko wtedy kiedy jest na to ochota/okazja . Schemat zawsze jest ten sam, żona chce wiedzieć ile godzin ukradnę z naszego urlopu chociaż tak naprawdę moją drugą połówkę interesują jazy powyżej 3h , reszta pozostaje powiedzmy nie zauważona , ja zawsze upieram się że będę jeździł rano kiedy ona śpi ale nigdy nie udaje mi się tego zrealizować ,opuszczenie ciepłego łóżka i żony to dla mnie na urlopie mission impossible:)
W tym roku udało się trafić na Gran Canarię , czyli kierunek jak najbardziej kolarski . Poczytałem , posprawdzałem , popisałem maile do ludzi którzy tam byli i stwierdziłem że nie będę taszczył mojego szoszona tylko pożyczę coś na miejscu . Wybór dość duży ale po przeoraniu całego internetu i przeprowadzonych wywiadach :) decyzja mogła być tylko jedno padło na wypożyczalnie Free Motion , rowery nie tanie ale za to mocno zadbane , wyregulowane - jednym słowem warto , potwierdzam warto ,
Za 22 jurki za dzień dostajesz super maszynę , wiem nie tanio ale raz się żyje ... dla mnie super opcja ,rowerek na ultegrze w moim przypadku przeskok technologiczny duży , szosę traktuje jako treningowy rower więc tiagra, maks 105 to jest to co wmam w swoim rowerze ,a tu ultegra , carbon , wszytsko wyregulowane ustawione jak w nowym rowerze ze sklepu , wpadasz robią ci mini bike fit ;) - jak dla mnie bomba :) dodatkowo rower jest w pełni wyposażony pompka , dętka , łyżki koszyki na bidon , nie trzeba tego targać, w sklepie który się tam znajduje można dostać wszystko od bidonów przez piasty z pomiarem mocy po wypasione rowery . Jest to centrum testowe cannondale więc jest co wybrać zarówno na szosę jak i mtb , kusił mnie rower MTB ale z uwagi na to iż był to urlop rodzinny nie rowerowy odpuściłem gdyż szosa jest bardziej czasowo przewidywalna niż mtb . szczerze polecam opcja wypożyczenia , transport samolotem kosztuje 100 euro a rower trzeba jakoś zapakować ryzyko jest zawsze ;)
Co do samych jazd to ukształtowanie terenu bajka , można od 0 m.n.p.m wdrapać się na 1945 m.n.pm - piękna sprawa , długi nie kończące się 40 kilometrowe podjazdy potrafią przeorać każdego ;) a jazdy bezpośrednio nad oceanem zaspokoją najbardziej wymagające zmysły ;) pogoda git cały czas 23-26 stopni , nie za zimno nie za ciepło, wietrznie ale wiatr dawał orzeźwienie . Dobra koniec tego pierdolenia :), jak dla mnie było tam wszystko czego potrzebowałem , byłem z żoną nie mogłem w pełni eksplorować wyspy rowerem czas ograniczał(wyspę zjeździliśmy samochodem , trzeba zauważyć że auto pożyczasz taniej niż rower:)), zjeździłem sobie południe , wybierałem dwie opcję albo oranie pod górę w górach albo oranie po hopach nad samym oceanem , widoczki i klimacik był taki że mógłby "moje odcinki" katować codziennie . Asfalty gładkie ruchu samochodowego zero , nawet na trasie przy wybrzeżu ruch niewielki w porównaniu z Calpe z uwagi na bliskie sąsiedztwo autostrady , kultura kierowców i ludzi nie spotykana nawet w niemcach , taka sytuacja zaginasz się na podjeździe w środku jakiejś góry , w jakimś piździałkowie a tam lokalsi jadący z przeciwka autami wystawiają ci kciuki do góry czy ludzi siedzący na ławce klaszczą i "hopają"- +100 do motywacji i 100 watt więcej w nogach , i takich sytuacji sporo . Na prawdę nie spotykany dla mnie wcześniej klimat . 30-40 kilometrowe podjazdy po niekończących się serpentynach dawały tyle radochy że mógłbym sie wspinać przez 5 godzin do odcięcia :) parę przełęczy zrobiłem ale z uwagi na charakter wyjazdu zabrakło mi wspinaczki na 1950 metrów, mam wyrozumiałą żonę ale nie chciałem przeginać :) , jest po co wracać ,mozna tam machnąć wiele tripów rzędu 150-170 km z przewyższeniem powyżej 4 koła tylko trzeba czasu, uważam tylko że na gran canarię trzeba już jechać ze zrobioną noga aby był fun a nie cierpienie , podjazdy są dużo sztywniejsze niż w calpe , a przede wszystkim dłuższe , fajny jest też efekt kiedy po 2-3 podjazdach 8-15% jadąc 3-5 %nie czujesz że podjeżdżasz :) warto zjeździć i zobaczyć ten księżycowy klimacik :)
liczby :
20H33Minuty
517 KM
11176 metrów UP

Foto










  • DST 13.20km
  • Teren 13.20km
  • Czas 01:01
  • VAVG 12.98km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • HRmax 130 ( 63%)
  • HRavg 108 ( 52%)
  • Podjazdy 295m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozjazd

Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 0

Kategoria MTB


  • DST 23.20km
  • Czas 00:56
  • VAVG 24.86km/h
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozjazd

Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0

Prostowanie nóg , wieczorem przepak i wio na południe ..Pasek od pulsaka szlag trafił już w niedziele pokazywał co chciał , to już drugi w tym roku, jeden garmin grzecznie wymienił na gwarancji , ten jednak miałem od czasów 305 i długo mi służył , zobaczymy jeszcze przy nim pogrzebie jak nie pomoże to sio . Teraz tydzień rege(chyba pierwszy cały w tym roku ;)) z jakimś mały mocniejszym  akcentem  i w niedzielę w końcu ścig ... foty i parę zdań o urlopie jak się trochę ogarnę - najważniejsze nie przytyłem :) ...

Kategoria szosa


  • DST 112.20km
  • Czas 04:08
  • VAVG 27.15km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • HRmax 173 ( 84%)
  • HRavg 138 ( 67%)
  • Podjazdy 1914m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

urlop day 8

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 2

Kategoria szosa


  • DST 53.80km
  • Czas 02:12
  • VAVG 24.45km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • HRmax 177 ( 86%)
  • HRavg 143 ( 70%)
  • Podjazdy 1440m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

urlop day 7

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0

Kategoria szosa


  • DST 74.30km
  • Czas 03:11
  • VAVG 23.34km/h
  • VMAX 73.00km/h
  • HRmax 169 ( 82%)
  • HRavg 146 ( 71%)
  • Podjazdy 2043m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

urlop day 6

Piątek, 12 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0

Kategoria szosa