Info

avatar Z uwagi na brak czasu blog przyjmuje formę dzienniczka treningowego który prowadzi barblasz z miasteczka Szczecin - Warzymice, Świeradów . Mam przejechane 35399.21 kilometrów w tym 8421.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barblasz.bikestats.pl






  • DST 45.34km
  • Teren 45.34km
  • Czas 02:47
  • VAVG 16.29km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • HRmax 174 ( 85%)
  • HRavg 143 ( 70%)
  • Podjazdy 922m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

Single z Danielem

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 0

super jazda po singlach z Danielem , ujebani bo połowa w deszczu ale zadowoleni , singla zawsze nakrecają pozytywnie i dają mega radość , dzisiaj mimo wczorjaszego pifkowania czułem się jak młody bóg , pewnych rzeczy nie kumam , może to jest metoda ;)???
Kategoria MTB


  • DST 47.91km
  • Teren 47.91km
  • Czas 02:46
  • VAVG 17.32km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • HRmax 186 ( 91%)
  • HRavg 172 ( 84%)
  • Podjazdy 1158m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

BM Polanica

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 12

to by tzw wyścig z dupy , nawet mi się nie chce pisać ale dobra zrobie to dla was ;) 
Na rozgrzewce wszystko ,ok , nawet ostanie dwa dni przed czułem moc pod butem ale nie chciałem tego głośno mówić aby nie zapeszyć , nawet Daniel na rozgrzewce jak robiliśmy strzały mówił że dzisiaj widać jak mi noga podaje , no i podawał do rozgrzeki ;) potem to była totalna lipa . Właściwie wszystko do dupy  może do pozytywów wczorajszego ścigu  zaliczmy :
 - to że stałem w sektorze obok Michaliny Z z krossa :) , miło , może będą zdjęcia ;) 
- Czarnota mnie nie zdublował :)
- mimo jazdy na poziomie wegetatywny , zwanym tez jazdą na kosmiczną fleje ,  porobiłem chłopaków z tzw zaciągu jeleniogórsko - gryfowskiego ;)  zastanawiam się jak to możliwe ???
No dobra do rzeczy , jazda na początku , niby spoko , od razu mocno ale bez szału pierwsze 3-4 km lecimy w trzech z teamu , Daniel po kilometrze dostał zjebę od mamy i skoczył od razu do przodu (bardzo dobrze bo skończył 29 open) , ja jechałem za chłopakami  ale w kupie , parametry gitara myślę sobie  będzie git , tętno nie za wysokie , tempo wydawalo mi się nawet spokojne , po 3-4 km szarpneli ja jadę swoje , i tak jadę , jadę do rozjazdu , wszystko git . trochę ludzi mnie wyprzedza ale tragedii nie ma , jadę swoje ale zaczynam słabnąć a puls spada , podkręcam a tam dupa stoi , nie ma chęci wskoczy , zaczynają się szutrowe zjazdy , i szutrowe autostrady , na płaskim jadę sam , dochodzi mnie gość z volkswagena , siadam mu na koło , jadę tak 1,5 km mimo że czuję się fatalnie wychodzę na zmianę nienawidzę się wozić i jak ktoś się wozi , daję mocną zmianę ale wiem że jak on mnie zmieni to już nie utrzymam koła - boso ale w ostrogach :)  mija 20 km , wszystko jest do dupy , nogi puste , tętno 168-175 jak na mocniejszym terningu a nie na zawodach , włączam tryb piknik, czyli byle jakoś przeżyć , między 20-30 km zastanawiam się co zrobić aby się wycofać , myślę o jakiś defektach , najczęściej jest tak jak się o nich mocno myśli to przychodzą , nie tym razem no way ;) no nic toczę się jakoś , mam tak jak jazda nie idzie to na zjazdach też jest porażka i mój skill spada przynajmniej o połowę ,  fatalnie , zaczynam się rozglądać za chłopakami , mam nawet wrażenie że Adam mnie przechodzi ,  mam nawet pomysł aby sobie usiąśc i poczekac na Marcina i jechać z nim do końca , chociaż byśmy się pośmiali ;) no nic jakoś się zbieram na 35 km i te 5 km jakoś tam mi się jedzie , na 40 km łapię ogon miników , myślę sobie ale to trzeba mieć najebane w głowie aby tak się upadalać i jechać 15 km 2 godziny bo oni także mieli jeszcze 8 do mety , jadę mijam , grzecznie bez darcia , po cichu , bez szaleństw , zjazdy też nie idą , wyprzedzam 3-4 osoby , na ostrym zjeździe , zmieniam tor jazdy na wqrwe nie bezpieczny i zliczam konkert OTB , pierwsze czy jest garniak?? ;) - jest , dalej czy rower cały??chyba cały , czemu napierdala mnie łapa??? bo się wyjebałeś durniu mówię sam do siebie :) łapa mnie boli nie mogę trzymać kiery , tylnia tarcza ociera się wygła i moco ociera , no nic jakoś się zbieram i powiedzmy jadę ale z jazdą za wiele wspolnego o nie ma , z trybu piknik przechodzę w tryb kosmicznej flei , masakra , toczę się obijając jajami o ramę , i zastanawima się jak to Maciek G mnie znowu wychujał , miało byc 1400 w pionie a ja jestem na 44 , czyli 4 km do mety a tam na budziku w tabeli przewyższenia dalej tylko 3 cyfry , myślę sobie że albo będzie jakiś gratis( 400 m w terenie na 4km brzmi godnie ) co mnie w obecnej sytuacji zabije ,albo standardowo poleciał w ch - tak poleciał :)  zafundował nam jakieś tam takie podejścia , słysząc motor na ostatnim z nich chciałem nawet poczekać i z perspektywy kibica zobaczyć czy czarnoty czy inne kurczaby to wjeżdżają niestety siła nie dania się zdublować wygrała i "pognałem" do mety , nie dałem się motorowi i Bogdanowi .
Na mecie nie mogłem ruszać kciuki nie wyglądał na złamanego , jak wypiłem 4 , no dobra 5 piw to wcale nie czułem bólu :) 
Trochę zabalowaliśmy w Polanicy , piwka , obiadki , dekorację mimo mojej flejowatej jazdy ogolilism muszkieterów , wyjechałem z tamtąd o 19 . podsumowując 
Open 150/438
M2 39/80
Straciłem do gości z którymi normalnie się tnę 12-15 minut.
zaliczyłem najgorszy ścig w sezonie , 
powyginałem tarczę od hantli , poleciała dzisiaj do koszalina , na szczęście  miałem zapas i od razu przyleciała dzisiaj nowa 
palec nie spuchł , ale jak latał dzisiaj po singlach to łapa drętwiała , po czym przestał , ale za to mam pół dłoni sinej , chyba się nastawił ,
z garniaka wynika że na dzwonie straciłem z 6 minut , ale to by i tak za wiele nie zmieniło . 
szukam przyczyny bo parametry przed ścigiem  były nie złe a tu taka dupa wyszła, może ostanio za bardzo sobie pofolgowałem z piwkowaniem czy cydrowaniem , nie wiem dalej się zastanwawiam , bo uprzedzając mój kolejny wpis dzisiaj na singlach czułem się jak młody  bóg , no nic życie :) 


Kategoria MTB, WyŚcigi MTB


  • DST 6.29km
  • Teren 6.29km
  • Czas 00:30
  • VAVG 12.58km/h
  • HRmax 173 ( 84%)
  • HRavg 130 ( 63%)
  • Podjazdy 166m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 0

Kategoria MTB


  • DST 9.41km
  • Teren 9.41km
  • Czas 00:46
  • VAVG 12.27km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • HRmax 186 ( 91%)
  • HRavg 126 ( 61%)
  • Podjazdy 208m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

4 minuty jazdy ...

Piątek, 19 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 0

czyli wprowadzenie przed jutrzejszym ścigiem , standardowa procedura ;)
Kategoria MTB


  • DST 8.50km
  • Teren 8.50km
  • Czas 00:46
  • VAVG 11.09km/h
  • HRmax 141 ( 69%)
  • HRavg 109 ( 53%)
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

wielkie nic

Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 0

czyli rege cd..
Kategoria MTB


  • DST 29.25km
  • Czas 01:02
  • VAVG 28.31km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • HRmax 183 ( 89%)
  • HRavg 139 ( 68%)
  • Podjazdy 137m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

nowe sznurki

Wtorek, 16 września 2014 · dodano: 17.09.2014 | Komentarze 0

szoszon otrzymał nowe linki ,  wszystko teraz chodzi jakbym odebrał go ze sklepu ;) dawno powinienem to zrobić ;) , jest jeszcze luz  w korbie, chyba  łożyska dają o sobie znać ale do zimy wytrzyma ;) sama jazda to dwie serie interwałów i luz .. do soboty już tylko rege ...

Kategoria szosa


  • DST 69.71km
  • Czas 02:20
  • VAVG 29.88km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • HRmax 180 ( 88%)
  • HRavg 141 ( 69%)
  • Podjazdy 377m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

kolejna nieudana seta

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 1

nie udało się dzisiaj zgrać ze szczecińskim koksami ( sorry Danielo odczytałem za późno twoją wiadomość ) , poranny wyjazd przełożyłem przez burzę na po południe , w planach spokojna seta po dojczach , taka typowa wysiadówa , wszystko szło cacy i pięknie do 40 km gdzie pękła mi linka od tylniej przeżutki i zostałem z najmniejszą koronką z tyłu ,tu z tlenówki jazda zmieniła się w siłówkę , szkoda kolejny raz nie udaje mi się w tym roku strzelić zaplanowanej sety , jakieś fatum...

Kategoria szosa


  • DST 65.10km
  • Czas 02:05
  • VAVG 31.25km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • HRmax 187 ( 91%)
  • HRavg 155 ( 75%)
  • Podjazdy 277m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

2x25

Sobota, 13 września 2014 · dodano: 13.09.2014 | Komentarze 0

miało być 3h i mocno ale żona z rana wyciągneła mnie nad morze , po południu starczyło na  dwie mocniejsze 25minutowe siłowe tempówki , jedną musiałem przerwać ,pierwszy raz w loecknitz zblokowal mnie pociąg , po 4 minutach  stop , przejazd przez miasto i od nowa ogień , lubię takie jazdy i te niemiecki asfalty - cud malina :) może jutro uda się pyknąć coś dłuższego ...

Kategoria szosa


  • DST 41.34km
  • Czas 01:28
  • VAVG 28.19km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • HRmax 166 ( 81%)
  • HRavg 129 ( 63%)
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

test kółek

Piątek, 12 września 2014 · dodano: 13.09.2014 | Komentarze 0

nie chciało mi się za specjalnie ale będąc w szczecinie aż żal nie pociąć trochę niemieckich asfaltów , ogólnie spoko jazda z paroma szybkościowymi akcentami , no i test moich nowych trenigowych   niskobudrzetowch kółek , trzy stówki a robią robotę że hej!!! a micha się cieszy , toczą się że aż przyjemnie posłuchać  !!!

Kategoria szosa


  • DST 27.04km
  • Teren 27.04km
  • Czas 01:41
  • VAVG 16.06km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • HRmax 184 ( 90%)
  • HRavg 133 ( 65%)
  • Podjazdy 729m
  • Sprzęt MTB hardtail
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Danielem

Środa, 10 września 2014 · dodano: 11.09.2014 | Komentarze 0

nie chciało mi się specjalnie, szczerze mimo dwóch dni regeneracji (sauna, rozjazd)  czułem dalej zmęczenie , niby płaskacz a dał po nogach konkretnie. Miałem nawet zamiar odpuścić ale zadzwonił Daniel i ogarneliśmy temat wspólnie :) co prawda on miał inne założenia niż ja ale jakoś każdy ogarnął swoje i wyszedł wpożo wyjazd, ja mimo wszystko odpuściłem jedną serię interwałów , jedno co masakruje to ciemnia : 19:20 jeszcze w miarę ale  dwadzieścia minut później to już ciemno jak w du... czyli game over ;( 

Kategoria MTB