Info

avatar Z uwagi na brak czasu blog przyjmuje formę dzienniczka treningowego który prowadzi barblasz z miasteczka Szczecin - Warzymice, Świeradów . Mam przejechane 35518.99 kilometrów w tym 8421.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.14 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barblasz.bikestats.pl






  • DST 34.54km
  • Teren 34.54km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.02km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • CAD AVG 28.0°C
  • HRmax 183 ( 90%)
  • HRavg 148 ( 72%)
  • Podjazdy 724m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

single z Tomkiem

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 1

Dzisiaj mieliśmy znowu machnąć fajną szosową rundkę po górach z Tomaszem ale tym razem przy ściąganiu jego roweru okazało się że jego opona jest całkiem rozj... i wystaje balon - to jakiś żart jest sobie pomyślałem. Na szczęście udało się zorganizować na szybko rowerek mtb i ruszyliśmy na tutejsze single . Tomek jak na pierwszy raz pomykał jak zawodowiec, dobrze było . Jutro luz, a w sobotę wrocław...
Kategoria MTB


  • DST 44.69km
  • Czas 01:26
  • VAVG 31.18km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • CAD AVG 27.0°C
  • HRmax 186 ( 91%)
  • HRavg 156 ( 76%)
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

szum gum ...

Środa, 19 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 0

...czyli test nowych kapci przód - schwalbe - ultremo dd , tył - panaracer extreme evo 3. Po wczorajszych przygodach udałem się do rowerowego nabyć nowe oponki. Miałem dzisiaj nie jeździć ale że jestem uzależniony to nie mogłem się dzisiaj powstrzymać aby zrobić mały test . Ogólnie lekko ale parę szarpnięć było . Wrażenia takie że te gumki niosą same:)
strasznie gorąco- nawadnianie "izotonikami" trwa w najlepsze:)
Kategoria szosa


  • DST 42.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • CAD AVG 25.0°C
  • HRmax 187 ( 92%)
  • HRavg 151 ( 74%)
  • Podjazdy 483m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przygodowo z Tomkiem

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 7

Ustawiłem się dziś z Tomkiem korzystając z tego że Tomasz jest z rodzinką na urlopie w szklarskiej. Po pracy zabrałem się za pakowanie roweru patrze a tu wybrzuszenie na przednim kole, wystają włókna i druty myślę game over. Mimo to zapakowałem rower na dach i dzida do Tomka z nastawieniem że w szklarskiej albo jeleniej uda się na szybko kupić nowe opony . Niestety tam gdzie było otwarte nie mieli opon do szosy a tam gdzie mieli było zamknięte - lipa po całości bo zaplanowałem klasyczną trasę z podjazdami pod zachełmi, borowice ,karpacz. Nic , wpadłem na pomysł że będziemy kręcić rundy pod szklarską średnią na zakręt smierci w razie jak opona strzeli będzie w miarę blisko do auta. Zostawilismy furę na zakręcie śmierci i ruszyliśmy , nie zdążyłem przejechać 2 km jak moja opona huknęła i zakończyła swój żywot :) zastanawiam się jak przejechałem choszczno . Tomasz tez miał jakieś problemy ze sprzętem jak zrzucał na małą tarcze ale staneło na tym że on leci do świeradowa na szosie, ja autem do domu i biorę "traktor" i coś polatamy . tak też uczynilismy . Tomek przyjechał do świeradowa pokreciliśmy się po mieście i odstawiłem go na moim traktorze do szklarskiej. W miedzy czasie Tomasz załapał kapcia :), jak pokazywałem mu jeden z punktów widokowych śmialiśmy się że do dopełnienia naszej wycieczki brakuje nam aby podjebali nam rowery:). Potem szybki powrót do domu z tankowaniem "izotoników" na orlenie. W czwartek spróbujemy pojechać coś konkretniej . Wrocław potwierdzony - JADĘ:)
Kategoria MTB


  • DST 21.56km
  • Teren 21.56km
  • Czas 01:10
  • VAVG 18.48km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • HRmax 175 ( 86%)
  • HRavg 146 ( 71%)
  • Podjazdy 412m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singletrack x2

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 3

Wstałem dziś o 4 rano aby byc na 9 w pracy w Świeradowie i raczej nie miałem zamiaru jeździć, ale po całym dniu spędzonym przy kompie i w aucie potrzebowałem złapać trochę tlenu . Skorzystałem z dobrodziejstwa jakim jest posiadanie singla pod domem i objechałem go na spokojnie dwa razy. ...
Kategoria MTB


  • DST 96.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 36.23km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • CAD AVG 23.0°C
  • HRmax 178 ( 87%)
  • HRavg 195 ( 96%)
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Drawska -szosowy debiut

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 14

Nadszedł wreszcie moment aby spełnić tegoroczne założenie i zadebiutować na szosie w maratonie. Padło na Choszczno . Rano standardowe procedury i o 6 razem z Marcinem i Tomkiem dzida do oddalonego o 80 km od Szczecina miejsca startu . Tam sprawny odbiór pakietów startowych, szykowanie maszyn a przede wszystkim pogaduchy i śmiechy bo moim zdaniem byli tam chyba wszyscy moi kolarscy szczecińscy koledzy. Jednym słowem towarzystwo zacne:) Mój start to godzina 10,12. Ustawiłem się grzecznie na linii z założeniem że będę pilnował najmocniejszych z grupy i zobaczę czy i ile dam radę . No ruszyliśmy, a tu na samym początku skoczył "dziadek" z numer 359 to ja zanim, obracam się po 300 m za siebie a tu puściutko , po pierwszym km Pan Zbigniew mówi do mnie że będziemy chyba jechali w dwójkę myślę sobie takie życie i wychodzę na zmianę ciągnę jeden, drugi, trzeci kilometr i nic myślę sobie dziadek znalazł leszcze i mnie zajedzie ale w końcu zmienia i mówi do mnie ; mocny jesteś to jedziemy junior z dziadkiem :) teraz myślę że chyba mnie z początku testował, od tej pory współpraca układał się wzorcowo . Pierwsze 35 km jedziemy we dwóch zgodnie wpółpracując mijamy wielu kolarzy , ja jak widzę większą grupę podkręcam licząc że ktoś do nas doskoczy i będzie następny do pomocy ale p. Zbigniew stopuje mnie mówiąc : młody spokojnie oni i tak z nami nie pojadą:) . Na 40 km trafiamy za zamknięty przejazd kolejowy i dojeżdżamy kolejną grupę . Tracimy tam koło minuty ale nasze koło łapie 3 zawodników . Po dwóch mocniejszych szarpnięciach jeden odpada i przez następne 20 km jedziemy w czwórkę dając w miarę sprawiedliwe, w każdym razie każdy pracował jak umiał , nie było wożenia . W między czasie p. Zbigniew ustawia nas do wiatru jak Daniel na ustawkach:) Cały czas wyprzedzamy a dziadek jak mijamy większe grupy każe nam podkręcać aby nie siadali na koło co my posłusznie robimy . Na 70 km trafiamy znowu na zamknięty przejazd kolejowy , myślę sobie co za nie fart stoi tam już większa grupa , 359 mówi: pod szlaban i jak podniosą to ogień .Tak też robimy , wychodzę na zmianę ostro zaciągam, wiatr w ryja tam ledwo 3 dychy na liczniku , patrze siadło z 5 pasożytów zaczyna się hopa i p.Zbyszek poprawia dwóch zostaje , a on do mnie poraw ja na to z czego??? to pada hasło to trzymaj moje koło i tak staram się robić mimo to mój kompan odskakuje mi na 50-100 metrów razem z kolegą złapanym na pierwszym szlabanie , myślę sobie że muszę dociągnąć bo sam lecieć ostanie 2 dychy z wiatrem w ryja masakra. Spinam się i dochodzę . Razem już w 3 jedziemy do mety , ja już dobrze ujechany, kolega w ciuchach euskatel również ale dalej zgodnie pracujemy. Szczerze do ostanie 10 km to była masakra , umierałem ale kopani mocno mnie mobilizowali . P. Zbigniew ciągle powtarzał że już widać Choszczno i że nie po to tyle ciągnąłem aby teraz zostać . Siłą woli wpadam do miasta ale na jaki kolwiek finisz nie ma szans , zresztą kalkuluje : kolega Euskatel startował 9 min przed a dziadek, to szczwany lis i i tak mnie ogra:) i spokojnie wpadam na metę .
Wyniki przechodzą moje najbardziej optymistyczne prognozy :
Open 19/+-200
Kategoria 2/19
Tym samym podium w debiucie i pierwszy pucharek :) nie mogłem zostać na dekorację ale Roberto odebrał

Wnioski :
- impreza zorganizowana pierwsza klasa , pakiet startowy:koszulka, kubek termiczny , medal za udział , po imprezie pyszny dwudaniowy obiad , bon na browara i na wieczorne ognisko , co niektórzy organizatorzy powinni się tutaj uczyć,
- wiem że nie jestem w stanie przejechać w satysfakcjonującym mnie tempie dystansu mega na szosie w tym sezonie,
- pary starcza na 2 - 3 godziny jazdy z pulsem grubo powyżej 80% i na takich dystansach będę się skupiał w tym roku , ale wiem to już z mtb:-)
- maratony szosowe są fajne ale chyba na mtb (nie u langa) jest dużo bardziej sprawiedliwie ,
- patrząc na średni puls pojechał na miarę swoich obecnych możliwości , szkoda tych zamkniętych przejazdów kolejowych strata +- 2 min ale i tak bym był drugi ,
- dane z garniaka pokazują 1 km mniej,
Jednym słowem super impreza i towarzystwo, no i wynik oczywiście:-)


  • DST 10.00km
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

przed/po Choszczenie

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0



  • DST 47.19km
  • Czas 01:28
  • VAVG 32.17km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • CAD AVG 25.0°C
  • HRmax 186 ( 91%)
  • HRavg 163 ( 80%)
  • Podjazdy 432m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

przepał przed Pętlą Drawska..

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 1

szybki przepał przed sobotą ,pętla standardowa. Mimo nie korzystnego wiatru w kluczowych momentach udało się urwać ponad minutę od najlepszego tegorocznego przejazdu . Jutro transfer nach szczecin ...
Kategoria szosa


  • DST 27.23km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • HRmax 178 ( 87%)
  • HRavg 154 ( 75%)
  • Podjazdy 763m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

w poszukiwaniu zaginionej pompki...

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 7

najpierw po singlach w poszukiwaniu wczoraj zgubionej pompki - znalazłem !!!potem wio w góry, zrobiłem ciekawy podjazd na Łącznik od Czerniawy, na 1,5 km jest prawie 300 m przewyższenia czyli +- 20% . Fajnie się jechało,przede wszystkim równo ale to chyba zasługa rozgrzewki na singlach. Mimo to miałem swój matrix na 13 km(mój sąsiad w głuszycy powiedział że czuł się jak w matrixsie: jedzie 46 km patrzy na licznik a tam cały czas 46 i tak kilka krotnie - stwierdził że to był jego najdłuższym km na rowerze:-)). Powrót na styk z ciemnią ...


foto z Głuszycy:-)
Kategoria MTB


  • DST 13.54km
  • Teren 13.54km
  • Czas 00:59
  • VAVG 13.77km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • HRmax 174 ( 85%)
  • HRavg 134 ( 66%)
  • Podjazdy 344m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

serwis sprzętu ...

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 5

dzisiaj czyszczenie sprzętu i serwis sprzętu . Umyłem i spakowałem lapierra do kartonu jutro kurier zabiera go do serwisu i czeka go prawdziwa reanimacja:-)Na tę okoliczność doprowadziłem z kumplem rower ojca do stanu używalności i ruszyliśmy na krótkie testy na single. Już zapomniałem jak fajnie lata się na tym KTM-ie , coś czuje że podszykuje go sobie i zaliczę jakiś start na tym biku bo podjeżdża się na nim wybornie.
W sobotę debiut na szosie, będę w weekend w szczecinie więc jadę Pętle Drawską. Jak coś to mam jedno wolne miejsce na dachu na rower i dwa/trzy miejsca dla ludziów w samochodzie, jedno tylko zastrzeżenie muszę być po imprezie w miarę szybko w szczecinie...
Kategoria MTB


  • DST 28.57km
  • Teren 28.57km
  • Czas 01:42
  • VAVG 16.81km/h
  • VMAX 74.00km/h
  • HRmax 197 ( 97%)
  • HRavg 182 ( 89%)
  • Podjazdy 714m
  • Sprzęt MTB Full
  • Aktywność Jazda na rowerze

BM Głuszyca

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 5

zaczęło się standardowo spotkanie u sąsiada, pakowanie rowerów, zbieranie ekipy ze szklarskiej i dzida do Głuszycy. Niestety z braku czasu w tygodniu,dopiero wczoraj wieczorem zabrałem się za odpowietrzanie hamulców i wczoraj działały ok, dzisiaj jednak dojeżdżając do sąsiada wiedziałem że optymalnie nie jest . Dojechaliśmy na miejsce, szybkie przebieranko i dzida na serwis .Goście z serwisu mówią że jest źle odpowietrzony ale podciągneli klamkę i sprawiała wrażenie że tak. Dalej szybka rozgrzewka i spotkanie w realu z Marcinem, pogaduchy, śmiechy, wymiana spostrzeżeń machneliśmy nawet mikro rozgrzewkę :) razem- więcej gadania niż kręcenia .W między czasie pojawił się mało sympatyczny dźwięk z mojego tylnego amora który towarzyszył mi co prawda wcześniej ale po ostatnich jazdach po deszczu zniknął więc olałem temat . Tu jednak trzeba było coś zrobić, padł pomysł aby przesmarować wytłuczone tuleje i tak też zrobiłem - upierdliwy dźwięk minął. Ustawka na starcie i dzida , ruszyłem spokojnie aby nie popełnić tego błędu co Wieluniu, po prostu jechałem swoje bo wiedziałem co mnie czeka .Jechało się całkiem spoko ale po 4 km upierdliwy dźwięk wrócił z podwójną siłą, myślę spoko , dam radę ale dźwięk robił się taki jakby ten amor miałby pęknąć na pół , nic jadę ,ludzie ciągną łacha lecą tekstu typu : już wiem czemu masz słuchawki, wykończysz nas psychicznie i takie tam - śmiechu było ale mnie coraz to bardziej wqrwiało . Trasa trudna , techniczna o podjazdach nie wspomnę bo trochę ich było , zjazdy typowo dla mnie , mój zdezelowany full w połączeniu z nowiutkim rocket ronami(kupionymi na szybko wczoraj) dawał mi sporą przewagę na zjazdach . Im bardziej zbliżałem się do rozjazdu dystansów tym bardziej zaczynałem się zastanawiać czy nie pojechać na miniaka . Dźwięk wqrwiał, pojawiało się zmęczenie więc nie oparłem się pokusie i odbiłem na mini, piszcząc nie miłosiernie doleciałem do mety . Najśmieszniejsze jest to że jak przeleciałem parę kałuż i amor dostał wody przestawał piszczeć, jak sechł zaczynał. Prawda jest taka że byłem też zmęczony ostatnim tygodnie i te "przygody" ze sprzętem mimo wszystko były mi trochę na rękę . Wynikowo wyszło przyzwoicie bo 50/387 open 19/73 kategorii ale szczerze wolałbym być chyba na szarym końcu w mega...

Wnioski :
- trzeba przestać pierdolić tylko naprawić sprzęt aby to miało sens, bo moje odwlekanie kończy się jak kończy,
- pierwszy maraton w tym roku bez gleby,
- w końcu mam opony które mi mega pasują i zacząłem zjeżdżać jak trzeba, kiedyś zjazdy były moją przewaga i dziś tez tak było,
- jak chce się robić wynik trzeba jeździć mini, jak walczyc mega - ja wolę walczyć (pierwsze mini w życiu, mam nadzieję ostanie chyba że w M6:))
- u złej baletnicy... jak patrzyłem na moich umordowanych kolegów to im zazdrościłem... ale oni zazdrościli mi:-)

P.S. Miło było poznać Marcinie , musimy coś razem pokręcić...Atmosfera imprezy super
I na koniec w ramach rekompensaty za mini wylosowałem kolarski koszul fujifilum
Kategoria WyŚcigi MTB, MTB